poniedziałek, 1 września 2014

Płyn do czyszczenia pędzli - Inglot

Cześć :)

Dzisiaj przychodze do was z recenzja płynu do czyszczenia pędzli z Inglota .
Mycie i czyszczenie pędzli to czynność o której nie musze nikomu przypominać.Nie tylko malując inne osoby ale także siebie należy dbać o higienie pędzli oraz swoich zbiorów kosmetycznych. Ale do rzeczy :







Płyn zakupiłam na wyspie Inglota za cenę 20 zł.
W plastikowej buteleczce z atomizerem dostajemy 120ml produktu ale musze powiedzieć że jest to bardzo wydajny produkt.

Najpierw psikam dwa trzy raz chusteczkę i nastepnie maziam dany pędzel.


Rezultaty ?

Cóż. Jeżeli potrzebuje danego pędzla na "już"to fakt przydaje się ale..
Nie domywa pędzli tak jakbym tego oczekiwała i mówie tu o pędzlach zabrudzonych cieniami.Przynajmniej wiemy że pędzel jest odkażony ponieważ główny składnik płynu to alkohol.
O podkładzie nawet się nie wypowiem bo praktycznie go nie rusza.

Wole jednak tradycyjną metodę "prania" pędzli w antybakteryjnym mydełku i zostawieniu ich do naturalnego wyschnięcia.


Czy skusze się ponownie? Pewnie nie. 
Może znacie jakieś lepsze płyny ?
Kusi mnie MAC niestety cena troche odstrasza.

Do następnego ;)
M.





6 komentarzy:

  1. Nie cierpię tego płynu wrrrr :/ Nie domywa pędzli i ten alkoholowy smród :S Nie polecam go!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja używam szamponu babydream z rossmana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez go uzywaalam niestety dla mnie pedzle po nim byly okropnie szorstkie :D

      Usuń
  3. Szkoda, że się nie do końca sprawdził.. Ja zazwyczaj myję delikatnym szamponem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przeważnie czyszczę Facelle do higieny intymnej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za opinie ;)